Dlaczego akurat nowy rok jest motywacją do zaczynania nowych rzeczy? Nie wiem, choć się domyślam. W nowym roku mamy zazwyczaj wiele planów i oczekiwań, które weryfikowane są zwykle jeszcze przed „Trzema Królami”. Nie zmienia to jednak faktu, że domenę mam już od kilkunastu lat i wiele razy próbowałem wykorzystać ją do czegoś więcej niż tylko „fancy mail”.
Pomysł ze spisywaniem swoich przemyśleń i dokonań powstał już dawno. Dwa razy też podejmowałem próbę postawienia wordpressa, który po pierwszym powitalnym wpisie świecił pustkami. Z resztą na co komu kolejny blog, skoro mamy media społecznościowe?
Z drugiej strony chcąc budować swoją markę osobistą warto mieć takiego huba do swoich przemyśleń. Nie musi tu nikt zaglądać regularnie – w ogóle nie musi tu nikt zaglądać. Warto mieć po prostu opublikowany katalog osiągnięć, przemyśleń i rzeczy, które w odpowiedniej osobie można wyciągnąć i jak album pokazać – to jestem ja. Jeśli więc drogi Internauto (nie wierzę, że to słowo wróciło do użytku!) trafiłeś tu na tą stronę, to to jestem ja – człowiek, który rzucił wszystko i wyjechał w Bieszczady, a jeśli ten wpis jest jedynym – to to też jestem ja – człowiek o słomianym zapale 😉